Chciałabym kiedyś odwiedzić Syrię, wolną, w której spotkam tylko uśmiechnięte dzieci... Jak te, które spotykałam podczas moich podróży w innych częściach świata.
Niezależnie od miejsca zamieszkania, statusu materialnego rodziców, zamożności dziadków, religii, polityki...
Zdjęcia łączy jedno. Szczęśliwe dzieciństwo.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz