Podróżowanie jest cudowne. Gorzej jeśli nienawidzimy latać. Lot
przez Atlantyk nie musi być jednak taki straszny jak nam się wydaje, kiedy na
miejscu obok siedzi sympatyczny Francuz. On ma ten błysk w oku ;-) Szkoda tylko,
że ten przystojniak jest złodziejem i bajeruje nas wyłącznie dlatego, by
odnieść zamierzony cel i ukryć przed
celnikami w naszej torebce jakieś zielsko.
Wpadniemy przez niego w porządne tarapaty. Ale jeszcze o tym nie wiemy...Urok osobisty tego gagatka sprawia, że za późno ogarniemy sytuację i wkrótce będziemy się taplać w…błocie…
Życie to nie bajka. Komedię romantyczną możemy zobaczyć tylko w kinie…
I tam będę chciała was
zabrać…
W Paryżu właśnie zaczynamy naszą podróż z "Francuskim pocałunkiem".
Kto mnie zna to doskonale wie, że kocham kino i mam niezłą
śrubę na jego punkcie. Dlatego podczas swoich eskapad mam oczy szeroko otwarte
wypatrując filmowe plenery. Nigdy
nie wiadomo gdzie niczym nimfa przebiegła Angelina Jolie czy swoje stopy albo inną część ciała odbił na plaży Zac Efron czy Jake Gyllenhaal.
Pokażę wam moje ulubione miejsca gdzie z kamerami rozkładali się filmowcy, gdzie przebywali sławni
i bogaci, gdzie klatka po klatce powstawały nieraz filmowe arcydzieła, a miejsca te są tak piękne,
że żadna komputerowa scenografia im nie dorówna.
Gdzieś tutaj Meg Rayan obdarowała francuskim pocałunkiem
Kevin’a Klein’a…Paryż to podobno
najbardziej romantyczna stolica
świata. Moim zdaniem to zależy od tego
z kim spędzacie czas w tym mieście. Może to
być najbardziej romantyczna miejscówka na ziemi jak i najbardziej
znienawidzona i mająca niewiele wspólnego z piękną romantyczną
miłością. Bohaterka Francuskiego pocałunku coś wie na ten temat ;-) A romantyczne może być każde miejsce na świecie!
Niezłe europejskie tournee można zaliczyć oglądając filmy Woody’ego Allen'a. Reżyser nie oparł się pokusie i oczywiście z ekipą
filmową był także w Paryżu gdzie uliczkami światowej stolicy romansu spacerował Owen
Wilson.
Ależ ja bym z
nim poflirtowała…Nie z Allen'em a z Owen'em...
z Woody'm chciałabym przegadać całą noc...oczywiście o kinie i
najlepiej spacerując paryskimi uliczkami... z tym drugim porobiłabym
coś innego...
![]() |
Sekwana |
![]() |
Czarująca jesień w Paryżu |
![]() |
Paryżanka, która zapewne widziała wiele romantycznych scen na ulicach stolicy Francji |
Po czarujących zakątkach Paryża bohaterów filmu " O północy w Paryżu " oprowadzała Carla Bruni…ale nie pobłądzicie jeśli na spacer wybierzecie się sami...wszystkie drogi prowadzą do Wieży Eiffla.
Ostatnie
Tango w Paryżu. To zakazane kino też powstawało w scenerii grzesznego
Paryża. Stolica mody tak rozkochała w sobie ekipę Francuskiego
pocałunku, że filmowcy stracili dla niej głowę. Było to widać w filmie.
Pociąg z Paryża do Cannes nie przejeżdża przecież obok Wieży
Eiffla...ale co tam taki maleńki błąd...Paryż ci wszystko wybaczy...
Filmowcy
uwielbiają marokańskie plenery. Oj taki to jest raj dla reżyserów!!
Kraj
pełen kontrastów. Piękne widoki i krajobrazy. Magii Maroka ulegli
filmowcy takich hitów jak "Otello" Orsona Wellesa czy "Ostatniego kuszenia
Chrystusa" Martina Scorsese.
Kinowy przebój Gladiator był kręcony w marokańskim Ouarzazate. To miejsce gdzie możesz się przenieść w czasie. Kocham je!
Maroko przyciąga nie tylko podróżników, ale i filmowców z całego świata....
Klejnot z Nilu, Mumia, Helikopter w ogniu - klapsy tych światowych
przebojów padały właśnie w Maroku. Taka magia kina... Maroko było
Egiptem, było Rzymem, może być i Somalią...
Aït-Ben-Haddou uwielbiam to miejsce. To tutaj powstała słynna arena, na której Maximus i Juba poznawali tajniki walk gladiatorów. To tutaj mogłam chodzić po piasku rozgrzanym słońcem gdzie wcześniej na bosaka biegał Russell Crowe. No dobra, miał na nogach rzymianki...
Wchodzisz na wzgórze Aït-Ben-Haddou i nagle znajdujesz się w zupełnie innym czasie...
W następnym poście pójdziemy śladami Jamesa Bonda, największego filmowego podróżnika, który upodobał sobie i ciepłe wyspy i zabytkowe miasta.
Odwiedzimy Egipt,Dubaj, Chorwację i Berlin.
c.d.n.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz